iswinoujscie.pl • Wtorek [20.10.2009, 07:02:40] • Świnoujście
Nie chcą deptaka w centrum miasta

1967 rok( fot. Andrzej Ryfczyński
)
Po artykule dotyczącym przebudowy centrum miasta Czytelnicy dzwonią do nas i wysyłają maile. Większość wypowiada się na temat koncepcji dość krytycznie. Chodzi głównie o nieprzemyślane rozwiązania ruchu samochodów.
- Rozumiem, że można robić deptaki, jeśli miasta mają naokoło jakieś porządne ulice, którymi organizuje się objazdy - mówi jeden z Czytelników. – A u nas wszystko się zakorkuje. Już teraz bywa, że w sezonie jest ciężko przejechać przez centrum. Jeśli zamkną główną ulicę, to będzie jeszcze gorzej.

1967 rok( fot. Andrzej Ryfczyński
)
Nasz Internauta podaje przykład ulicy Piastowskiej. Ulica jest wąska. Nie ma tam za dużo miejsca, aby ją poszerzyć na przykład do czteropasmowej jezdni.
- Poza tym projekt wykonywali Niemcy – mówi mężczyzna. – Tam wiele osób jest niewierzących. Ci religijni to protestanci. Katolików jest garstka. U nas deklaruje się około 90 procent. Oczywiście do kościoła chodzi mniej. Są jednak takie uroczystości, jak Pierwsza Komunia, Boże Ciało czy nawet jakieś śluby, kiedy przychodzi więcej osób. Wówczas na Piastowskiej stoi mnóstwo samochodów, ludzie są nie tylko w świątyni, ale też przed kościołem. A czasem maszerują po ulicach miasta. Jak wyobrażacie sobie wówczas ruch samochodowy, skoro ciężko będzie zrobić objazd, ponieważ tuż obok będą tylko deptaki?!
Podajemy też jako przykład jeden z komentarzy naszych Internautów:
„Nie chcę deptaka w mieście. Jest plaża, promenada, park zdrojowy, wiele miejsc do spacerowania na świeżym powietrzu, a nie w zadymionym centrum, to tylko skomplikuje ruch w mieście i wydłuży trasy dojazdu z punktu a do punktu b, co zarazem zwiększy emisję spalin z powodu dłuższego przejazdu. Ponadto ludzie są zapracowani i nie chcą do banku czy apteki iść 500m, bo nie mają na to czasu”.
Kolejny komentarz, już nieco mniej spokojniejszy, za to ironiczny:
„Zamknąć główną ulicę zrobić z niej deptak a samochody skierować na promenadę ... turystów i kuracjuszy do miasta a mieszkańców do dzielnicy nadmorskiej ...jak w znanym nam państwie rzeki popłyną w drugą stronę, bo wódz tak chce!!!”