Zwierzaka najczęściej można zobaczyć przy kościele w dzielnicy Warszów. Według okolicznych mieszkańców błąka się już od kilku miesięcy.
- Gdy podejdzie się do psa bliżej widać na jego ciele rany, które wyglądają jak po strzałach z wiatrówki – tłumaczy nasza Czytelniczka Karina.
- Poinformowałam schronisko dla bezdomnych zwierząt, lecz do tej pory nikt nie zareagował – opowiada.
Nadchodzi zima, a wraz z nią mrozy. Zwierzak potrzebuje pomocy i schronienia. Czworonogowi przydałaby się chociaż buda i miska z wodą.