Poprzedni atak zimy kompletnie sparaliżował miasto. Kierowcy narzekali na „białe” jezdnie, przechodnie na zaśnieżone chodniki. Interwencje samego prezydenta niewiele pomogły.
- Ulice zrobiły się w miarę czarne dopiero jak przyszła odwilż – mówi jeden z kierowców. – Wielkie zaspy śniegu też wywożono z miasta dopiero po kilku tygodniach.
Są jednak i tacy, którzy oceniają te prace mniej krytycznie. Ich zdaniem, tak ostra zima miała prawo nas „pokonać”.
-Nie tylko Świnoujście, ale i wiele innych miast, nie tylko w Polsce zresztą – tłumaczą mieszkańcy.