Do niezwykle groźnego wypadku doszło kilka minut po 15.30 przy ul. Karsiborskiej. Świadkowie przypuszczali, że kierowca Skody „Octavia” uległ bardzo poważnym obrażeniom. Rzucili się by go ratować. Na szczęście mężczyzna przeżył.
Na prostym odcinku drogi, przy doskonałej widoczności Octavia wyprzedzała dwa jadące przed nią samochody. Gdy kierowca rozpędzonej Skody wyprzedał pierwszy samochód i dojeżdżał do drugiego auta znalazł się przed Daewoo Tico, wyprzedzany samochód nagle skręcił w lewo.
Wyprzedzający Oktawia z dużym refleksem próbował uniknąć kolizji, i mocno skręcił wpadając na ścieżkę rowerową, koła chwyciły piaszczyste pobocze na skraju rowu. Pojazd dosłownie wyrzuciło w powietrze.
fot. Sławomir Ryfczyński
Przez kilkadziesiąt metrów leciał na boku, ścinając gałęzie przydrożnych drzew aż w końcu zarył w ziemię i staną na ścieżce rowerowej. Widząc co się dzieje kierowca innego auta, wyskoczył z samochodu by pomóc poszkodowanemu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na szczęście okazało się, że jest tylko lekko ranny. W o wiele gorszym stanie znajduje się kompletnie rozbity samochód. W kilka minut po zdarzeniu na miejscu był już patrol Policji i pogotowia ratunkowego.