Od kilku lat na podwórku pomiędzy ulicami Grunwaldzką a Kujawską od późnych godzin wieczornych zbiera się pokaźna grupka, która począwszy od głośnych krzyków, na spożywaniu alkoholu skończywszy, nie daje zmrużyć oka mieszkańcom.
- Mój mąż ma problem z zasypianiem, a taki hałas na zewnątrz z pewnością nie ułatwi mu zaśnięcia – mówi pani Agata. – Dzwoniliśmy już wiele razy na policję, niestety bezskutecznie. Przyjechali tylko raz: stanęli radiowozem na podwórku, czekali 5 minut i odjechali, bez żadnej interwencji – dodaje bezradna.
Dowiedzieliśmy się również, że wśród osób zbierających się na znanym wszystkim mieszkańcom "czwartym podwórku" są też osoby spoza osiedla.