Ale zacznijmy od początku. Sezon 2009/10 czarodziej z wyspy Uznam Petr Němec ściąga do Floty 19 letniego Nigeryjczyka. Szybki przegląd statystyk i na pierwszy rzut oka rzuca się bardzo słaba skuteczność młodego snajpera. Dwa sezony w pierwszej lidze, łącznie 49 rozegranych spotkań w barwach Znicza Pruszków i Odry Opole i uwaga...trzy bramki na koncie. Pierwsze pytanie, które przychodziło na myśl, brzmiało następująco - "Czy taki zawodnik jest nam w ogóle potrzebny" jakże szybko okazało się, że bez tego piłkarza biało-niebiescy byli by znacznie niżej w ligowej tabeli.
Pierwszy sezon na wyspie Uznam popularny Charlie miał dość udany, bo co tutaj dużo mówić, już w pierwszych pięciu meczach zdobył tyle samo bramek ile łącznie przez dwa sezony na zapleczu ekstraklasy. Sezon 2009/10 zakończył z 8 bramkami na koncie. To właśnie dzięki jego trafieniu Flota wywalczyła punkt w derbach Pomorza zachodniego i wygrała z takimi drużynami jak ŁKS Łódź czy GKS Katowice. Po sezonie wielu kibiców Floty nie do końca było przekonanych do Nwaogu, miał wielu przeciwników, ale także wielu zwolenników. Przyjęło się, że Nigeryjczyk nie potrafi wykorzystać 100 procentowej sytuacji, jednak strzela gole w momencie gdy piłka po prostu nie ma prawa wpaść do bramki. O nieprzeciętnym talencie Charliego przekonany był Petr Němec, który pomimo kilku słabszych spotkań, uparcie na niego stawiał. Jak się okazało była to kolejna bardzo trafna decyzja czeskiego szkoleniowca. Sezon 2010/11 i przebłysk talentu Charlesa Nwaogu. Charlie przez całą rundę jesienną prezentował się znakomicie, z każdym kolejnym meczem potwierdzał, iż dana mu szansa jest przez niego doszczętnie wykorzystywana. Rozpoczęło się od serii pięciu spotkań w których Nwaogu regularnie pokonywał bramkarza rywali. Liczba jego zwolenników wzrastała z każdą kolejną strzeloną bramką. Nikt już sobie nie wyobrażał linii ataku bez jego osoby, a on sam odwdzięczał się kolejnymi golami.
Na koniec rundy jesiennej po 17 meczach na jego koncie znalazło się, aż 13 strzelonych goli, a w szczególności jedna najważniejsza, strzelona Pogoni Szczecin, która zapewniła cenne trzy punkty. Tak znakomita postawa "Charles de gol" nie mogła zostać niezauważona. Nazwisko napastnika wyspiarzy trafiało do notatników coraz to lepszych klubów. Lech Poznań, Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Widzew Łódź to drużyny, które chętnie sprowadziłyby Nwaogu już w zimowym okienku transferowym. Sam zawodnik ma ważny kontrakt do czerwca przyszłego roku i każdy klub, który marzy by Charlie reprezentował ich barwy w rundzie wiosennej będzie musiał wyłożyć niemałe pieniądze. Jednak na razie jest to dalej zawodnik świnoujskiej Floty i wizytówka całej pierwszej ligi.