Policja aresztowała wtedy 2 osoby: 35-letniego mieszkańca Świnoujścia, który nakłonił innego świnoujścianina, by poszukiwał pod lokalami wyborczymi chętnych do oddania głosu za pieniądze na konkretną kandydatkę. Kobieta ubiegała się o mandat radnej.
Podczas śledztwa ustalono, że w przestępstwie miały brać udział jeszcze 2 osoby - mężczyzna, który również nakłaniał wyborców do przestępstwa, a także jeden z wyborców, który skorzystał z tej swoistej oferty. Wszystkim za przestępstwo przeciwko wyborom grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo trwa, kandydatka na którą zbierano głosy nie usłyszała zarzutów. Nie dostała się też do Rady - uzyskała 34 głosy. Jak poinformował prokurator rejonowy w Świnoujściu Włodzimierz Cetner, w styczniu akt oskarżenia powinien zostać skierowany do sądu.