Do południa lekcje na hali tenisowej są nieco tańsze. Nikogo to nie dziwi, bo zwykle za „gorsze” godziny na obiektach sportowych trzeba mniej zapłacić.
- Szkoda tylko, że to też czas, kiedy dzieci są w szkole – mówią rodzice młodych sportowców. – Nie mogą więc korzystać z lekcji tenisa. Muszą przychodzić popołudniami, kiedy korty są droższe.
Nie powinni się jednak skarżyć, tylko dumnie wspierać zasoby OSiR-u, idąc za wzorem naszego włodarza.