Przydałyby się też odpowiednie znaki na promenadzie czy Wybrzeżu Władysława IV ostrzegające przed ostrymi dziobami tych ptaków, które w poszukiwaniu jedzenia nie omieszkają zaglądać nam do kieszeni i torebek.
- Łabędzie z plaży są tak przyzwyczajone do ludzi, że jedzenie z ręki nikogo już nie dziwi – mówią turyści. – U nas w mieście, w parku też są łabędzie, ludzie je dokarmiają, ale ptaki zbyt blisko nie podejdą a tutaj niczym psiaki wyjadają nam z ręki. Dlatego też pewno nie muszą daleko odchodzić żeby poderwać się do lotu. Śmiało startują tuż obok nas.