- Miłość to coś pięknego. Jest to jeden z najpiękniejszych darów jakie możemy ofiarować naszym psom. Ale jej wylewne okazywanie nie jest tym czego potrzebują psy, gdy pojawiają się u nich problemy. Pies nie jest urządzeniem, które można oddać do naprawy – wyjaśnia Alina Celniak, kierownik świnoujskiego schroniska. – Okazywanie miłości Snupiemu w chwili obecnej jest trudne, ponieważ on wszystko odbiera inaczej. Najpierw musi poznać świat zewnętrzny, ludzi i ręce, które go nie krzywdzą. Musi odzyskać zaufanie wobec człowieka.
Fizyczne rany pieska zagoiły się tylko pozornie, bo choć Snupi nabiera powoli ciała, to okazało się że na wskutek urazu neurologicznego - nie widzi. Nie można stwierdzić z całą pewnością, czy utrata wzroku jest trwała czy przejściowa.
iswinoujscie.pl • Czwartek [17.02.2011, 07:36:59] • Świnoujście
fot. Alina Celniak
Jak mówią pracownicy schroniska mały Snupi w chwili obecnej nie jest przeznaczony do adopcji. Tłumaczą, że jego umysł jest całkowicie nieustabilizowany. Pies jest zalękniony, poprzez agresję i atak próbuje stłumić lęk.
fot. Alina Celniak
- Został poddany leczeniu i trzeba mieć nadzieję, że otrzyma drugą szansę na normalne psie życie – mówią ze smutkiem opiekunowie zwierząt. – Na pewno każdy potencjalny „adopter” będzie bardzo dokładnie rozpatrywany, ponieważ psychiczne rany Snupiego będą goiły się bardzo długo. W chwili napływu emocji takich jak współczucie dla skrzywdzonego zwierzęcia i intensywna chęć niesienia pomocy widzimy tylko to co dobre i pozytywne. Gdy emocje już opadną, pozostaje codzienność, konieczność poświęcenia się dla drugiej istoty, a efekty naszej pracy i wysiłku nie zawsze równają się naszym oczekiwaniom. Wtedy pojawia się rezygnacja, zmęczenie, a opieka nad skrzywdzonym zwierzęciem staje się ciężarem, którego możemy nie udźwignąć.