Na lodowisko wydaliśmy już ponad 725 tysięcy złotych. Czy nie lepiej było zbudować swój obiekt?

Nasi Czytelnicy podkreślają wielokrotnie wady tego rozwiązania.

- Lodowisko jest małe (jednorazowo może tam ślizgać się tylko 26 osób a to i tak tworzy tłok) a wiele szkół w ogóle nie korzysta z tych niby bezpłatnych lekcji – mówi jedna z nauczycielek szkoły podstawowej. – Mamy za daleko na ten obiekt. Zanim dzieci tam odjadą, wrócą, przebiorą się. Ileż to czasu?!

Firma płaci śmieszną dzierżawę (przez te wszystkie lata do kasy wpadło ponad 2600 złotych). Jak tłumaczą urzędnicy zastosowane zostały dość preferencyjne stawki, gdyż „celem ośrodka, w tym przypadku, nie jest zarabianie na dzierżawie, ale powstanie infrastruktury, która służyć będzie mieszkańcom i turystom miasta”.

Dodatkowo w ferie i święta młodzież może korzystać z obiektu za darmo.

Zastanawiające są różne kwoty, jakie miasto płaci za obiekt. W 2008 roku była to astronomiczna suma niemalże 200 tysięcy złotych. w ubiegłym roku była ona o 50 tysięcy niższa. Czemu?

Być może dlatego, że do urzędu zgłosił się w ubiegłym roku człowiek, który oferował miastu postawienie lodowiska za dużo niższą kwotę. Z naszych informacji wynika, że była to osoba podstawiona przez jednego z lokalnych biznesmenów,

- Władze nie były jednak tą ofertą zainteresowane!? – mówi oburzony przedsiębiorca.

Mieszkańcy dodają, że lepsza dla miasta byłaby budowa własnego obiektu. Zamiast płacić corocznie pieniądze prywatnej firmie spłacaliby na przykład pożyczkę jaką można zaciągnąć na tę inwestycję.

- A powstałoby duże, wymiarowe lodowisko, na którym można rozgrywać mecze hokeja a nie kręcić się w kółko z tłumem ludzi – mówią.