- Dwa klosze ozdobnych latarni są stłuczone, a jeden całkowicie zaginął – mówi Czytelnik. – Wycinane i przecinane są kable w środku słupów. Totalna dewastacja dwóch skrzynek elektrycznych przy nowo wybudowanym szalecie – wylicza mieszkaniec.
Pyta też dlaczego urząd miasta nie połączył inwestycji w parku z rozbudową monitoringu na ten teren?
- Czy to taki wielki koszt? Na pewno nie jest lepiej dopłacać do naprawy zniszczeń, które pewnie będą jeszcze większe – podkreśla.
Nie trudno się z nim nie zgodzić. Park to teren, gdzie możemy się spodziewać działań chuliganów każdego wieczora. Portfele podatników nie są tak zasobne, aby rok rocznie pokrywać straty z tego tytułu.
- Monitoring, jak pokazuje życie, nie zawsze pomaga, ale są sytuacje, kiedy działa prewencyjnie na wandali. A czasem, jeśli już skuszą się na rozrabianie, umożliwia ich identyfikację i ukaranie – wspominają mieszkańcy.