Ostatnio powstał pomysł, aby zaadoptować strych na kolejne pomieszczenia biurowe. Urzędnicy tłumaczą, że po kilka osób pracują w małych pomieszczeniach.
- Przeszkadzamy sobie nawzajem. A często jeszcze mamy petentów. Nie można z nimi spokojnie porozmawiać – mówi nam jedna z urzędniczek.
To zrozumiałe. Zastanawiający jest jednak fakt, że od kiedy naszym miastem rządu prezydent Janusz Żmurkiewicz to administracja zamiast się kurczyć, to jest coraz to większa i większa.
- Niedługo trzeba będzie budować drapacz chmur – komentuje sprawę jeden z mieszkańców.