Rowerzyści jadący wzdłuż „nowej promenady” na wysokości ulicy Trentowskiego zmuszeni są do zjazdu na jezdnię, gdyż przez krótką chwilę właśnie tam biegnie ścieżka rowerowa.
- Jazda tym odcinkiem jest bardzo niebezpieczna. Najzwyklej w świecie można wpaść pod samochód – tłumaczą rowerzyści. – Ktoś, kto postanowił w tym miejscu wyznaczyć ścieżkę dla rowerów w ogóle nie pomyślał
Kolejnym niebezpieczeństwem jest sytuacja, w której na krótkim odcinku jezdni przez który przebiega ścieżka, zaparkuje autokar turystyczny. Zdaniem rowerzystów zdarza się to dość często.
- Częstokroć na tym odcinku parkują autokary. Bezpieczne wyminięcie wychodzących z niego turystów jak i samego autokaru graniczy z cudem – zaznaczają cykliści. – Nie dość, że ścieżka na jezdni sama w sobie jest niebezpieczna, to kolejne „kłody pod nogi” rzucają nieodpowiedzialni i bezmyślni kierowcy.