- Skrzypce, na których gram zostały skonstruowane we Lwowie w 1909 roku. Znalazłem się w gronie 32 półfinalistów. Będą cztery odcinki, w których wystąpi po ośmiu muzyków. Z każdego odcinka przejdzie do finału po dwóch muzyków - tłumaczy Marcin.
Grę Dillinga będziemy mogli podziwiać w najbliższą sobotę o g. 20. Od naszych głosów zależy, czy przejdzie dalej. A szansa jest ogromna, bo nikt nie ma wątpliwości, że nasz skrzypek to talent czystej wody! Należałoby jednak potwierdzić to jeszcze sms-ami.