- Pies wabi się koks. Co dzień obserwuję jak samotny błąka się po ulicach naszego miasta. Jest wychudzony, nie chce jeść ani pić… Niestety nie mogę się nim zaopiekować, bo w swoim domu mam już dwa psy – tłumaczy Czytelniczka.
fot. Czytelnik
Napisała do nas jedna z mieszkanek miasta. Opisuje historię, małego jeszcze wtedy, szczeniaka, którego oddała w ręce swojego kolegi. Niestety ten nie podołał obowiązkom spoczywającym na jego barkach związanych z posiadaniem zwierzaka i wyrzucił go na ulicę.
- Pies wabi się koks. Co dzień obserwuję jak samotny błąka się po ulicach naszego miasta. Jest wychudzony, nie chce jeść ani pić… Niestety nie mogę się nim zaopiekować, bo w swoim domu mam już dwa psy – tłumaczy Czytelniczka.
fot. Czytelnik
Za pośrednictwem portalu iswinoujscie.pl nasza rozmówczyni apeluje, aby ktoś, kto ma możliwości przygarnięcia zwierzaka, zrobił to jak najprędzej. – Koks jest już naprawdę wygłodzony, a szkoda zwierzaka bo jest jeszcze młody – zaznacza Czytelniczka.