W klubie sportowym Flota Świnoujście pieniędzy brakuje nie od dziś. Klub rozpoczął rok z 1,1 mln zł zadłużeniem. Miasto w tegorocznym budżecie przeznaczyło dla Floty 2 mln złotych. Także spółka komunalna Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w ramach umowy promocyjnej przekazało 200 tys. złotych.
Miasto aktualnie utrzymuje klub w 70%. Większość tych kosztów pochłaniają stypendia, czyli wypłaty dla zawodników pierwszoligowej drużyny. Każdy z 22 piłkarzy zarabia ok. 9,6 tys. zł brutto. Pozostałe koszta to m.in. hotele, dojazdy na mecze, wynagrodzenia dla sędziów i wypłaty członków zarządu.
Klubowi przed końcem rozgrywek zabrakło pieniędzy. Jeśli radni nie pomogliby drużynie, wówczas podzieliłaby los zespołu GKP Gorzów Wielkopolski, która musiała oddać mecze walkowerem.
Oprócz pierwszoligowej drużyny we Flocie grają również juniorzy. Na nich przeznaczane są środki w wysokości zaledwie 15% budżetu.
- Inne dyscypliny sportu nie mają możliwości rozwoju – mówił radny Andrzej Szczodry, który wstrzymał się od głosu.
Pieniędzy ciągle brakuje, bo klub nie posiada sponsora strategicznego. Nie zapowiada się, aby sytuacja zmieniła się w najbliższym czasie. Władze klubu już zapowiadają, że jeśli nie uda się znaleźć sponsora, będą potrzebowali kolejnych 500 tys. złotych na rundę jesienną.
Janusz Żmurkiewicz uważa, że Flotę należy dofinansować, bo promuje Świnoujście w Polsce. Za dofinansowaniem klubu zagłosowało 16 radnych. Nie było głosów przeciwnych, 2 wstrzymało się.