iswinoujscie.pl • Czwartek [19.05.2011, 07:35:09] • Świnoujście
Złote serce Pań
Ireny i Krystyny

fot. Alina Celniak
W lutym pisaliśmy o historii Snupiego. Piesek został okrutnie potraktowany. Na szczęście znalazł życzliwych ludzi, którzy go adoptowali pomimo tego, że pies jest niewidomy. Te wspaniale osoby, które adoptowały pieska wiedziały jaka ciężka praca ile wysiłku i cierpliwości ich czeka. Tym bardziej należy im się pochwała. Wszyscy możemy brać z nich przykład.
Snupi jest już po konsultacji u dr. Jacka Gancarza, wysokiej klasy specjalisty okulisty psich oczu. Niestety wynik badań jest mało optymistyczny gdyż ślepota Snupiego została spowodowana niedożywieniem w okresie szczenięcym, co zawsze skutkuje ślepotą ponieważ nie może dojść do rozwoju siatkówki.
- Organizm wybiera sobie do jedzenia pewne struktury własnego organizmu. Mając do wyboru zjeść własny mózg, „wcina” wcześniej wszystko inne, aby mózgowi dać do końca szansę – tłumaczą opiekunowie zwierząt ze schroniska. – Tak też stało się u Snupiego. Prawe oko jest całkowicie pozbawione siatkówki a lewe ma ją w szczątkowej formie i to pozwala na bardzo minimalne widzenie światła i cienia.

fot. Alina Celniak
Jeżeli pies będzie dobrze odżywiany i będzie dostawał systematycznie lekarstwa to być może jest minimalna szansa na polepszenie tej widoczności w lewym oczku tak, aby nie wpadał na przeszkody.
- Zostaje jeszcze problem z pokarmami. Pies najchętniej zjada dość twarde pokarmy, które można gryźć. Inne, miękkie cmoka i wypluwa – mówią nasi rozmówcy. – Wygląda to na jakąś przypadłość w okolicach żuchwy. Mógł też zostać za wcześnie odstawiony od matki i nie przyswoił sobie sztuki właściwego jedzenia.
Oczywiście Snupi robi we wszystkim postępy chociaż bardzo, bardzo minimalne. Najtrudniej mu ponownie zaufać ludziom. Opiekunowie mają jednak nadzieję, że czas leczy najgorsze rany.
- Jednak na myśl, że człowiek doprowadził psa do takiego stanu, że zniszczył mu normalne krótkie psie życie niszcząc wzrok... rośnie złość do takich ludzi – podkreśla pani Alina Celniak, kierowniczka schroniska. – Żadne usprawiedliwienia nie są w stanie anulować szkody. Mamy nadzieję, że ta informacja dotrze do byłych właścicieli Snupiego… Niech wiedzą czego są sprawcami aby w przyszłości nie ważyli się na podobne zachowanie w stosunku do innego psa. Także aby czasami poczucie winy nie dawało im spać.
Pomimo tego smutnego akcentu jest garść dobrych rzeczy. Mianowicie to, że Snupi to rowerzysta. Jeździ z nami na rowerku w specjalnej torbie i podziwia na sposób zapachowy świat. To następny maleńki skrawek nieba jaki z rowerowej torby ma możność poznawać.