Pracownicy Lukas Banku znaleźli się w poważnych tarapatach.
Po wejściu do środka zostali uwięzieni na sali transakcji. Stalowa krata za nic nie chciała drgnąć.
fot. Sławomir Ryfczyński
W środę pracownicy weszli do banku jak zwykle kilka minut przed godziną 8 rano. Po wejściu do środka stalowa krata nagle zaczęła się opuszczać. Bankowcy znaleźli się w pułapce. Sterowana zamkiem czasowym krata otworzyłaby się dopiero następnego dnia rano.
Pracownicy Lukas Banku znaleźli się w poważnych tarapatach.
Po wejściu do środka zostali uwięzieni na sali transakcji. Stalowa krata za nic nie chciała drgnąć.
fot. Sławomir Ryfczyński
Konieczne okazało się wezwanie serwisu technicznego ze Szczecina. Placówka banku była nieczynna. Klienci mogli wypłacać pieniądze z bankomatu i korzystać z wpłatomatu.