Dostał miskę wody, bo upały są uciążliwe nie tylko dla ludzi. Przestraszone jegomościa kelnerki wezwały policję. Nie wiadomo do końca dlaczego, bo czworonóg nie był złodziejem ani tym bardziej mordercą...
Siedział sobie spokojnie, być może czekając na menu...
W końcu, znużony całą sytuacją, położył się tuż przy barze. Drinka też mu nie zaproponowano...
- Na miejsce przyjechali strażacy i policja. Psa próbowali przesunąć do wyjścia, ale ani mu się śniło opuszczać restauracji – mówią świadkowie.
Ostatecznie, widząc, że nic nie przekąsi, zdecydował się pójść ze strażakami. Trafił do schroniska.
Tam czeka na właścicieli. Jest piękny, mądry i zadbany. Mamy nadzieję, że się zgubił!