iswinoujscie.pl • Niedziela [12.06.2011, 08:32:10] • Świnoujście

Preuss i Zdybel atakują Agatowską

Preuss i Zdybel atakują Agatowską

fot. Sławomir Ryfczyński

Jadwiga Preuss, prezes Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym jest oburzona, że władze miasta firmowały imprezę charytatywną, na której zbierano pieniądze dla Kamila Rokosza. Chodzi szczególnie o udział w niej Joanny Agatowskiej, zastępcy prezydenta miasta. Jak mówi J. Preuss, niepełnosprawny stał się tu „kartą przetargową w kampanii wyborczej”. Chodzą bowiem słuchy, że Joanna Agatowska ma zamiar startować w wyborach parlamentarnych. Pismo szefowej SPON poparło Polsko Niemieckie Forum Kobiet. I tu zaskoczenie, kieruje nim przecież partyjna koleżanka J. Agatowskiej - Aneta Zdybel!

Jadwiga Preuss tłumaczy, że od lat zajmuje się pomocą osobom niepełnosprawnym. Organizuje wiele spotkań i zbiórek pieniędzy. Nigdy jednak władze miasta nie pofatygowały się na nie.

- Ich rola ograniczała się do wydania pozwolenia – tłumaczy nasza rozmówczyni. – A teraz nagle przed wyborami ktoś „daje” swoją twarz w tej spektakularnej imprezie...

Pani prezes dodaje też, że jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to stowarzyszenie najpierw sprawdza czy ewentualny sprzęt, na który ma być prowadzona zbiórka nie może być finansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia albo Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Sprawdzana jest dokumentacja medyczna i wypłacalność rodziny.

Organizatorzy imprezy charytatywnej „Nurkujemy dla Kamila” są takimi uwagami zbulwersowani.

Wyjaśniają, że obecność władz miasta spowodowana była wystosowaniem zaproszenia do nich.

- Przecież to też są mieszkańcy miasta i jeśli mogą nas wesprzeć to czemu nie – dziwi się Estera Suszczyńska ze Stowarzyszenia Nasze Miasto, które było współorganizatorem.

Imprezę od początku wymyśliło Centrum Nurkowe „Bugi Diving Team”. Mama właściciela Centrum Małgorzata Dykow Zybała przez kilka tygodni ciężko pracowała nad zdobyciem wszystkich potrzebnych dokumentów.

Publiczna zbiórka pieniędzy musi być m.in. zatwierdzona przez prezydenta, urząd skarbowy.

Podczas przygotowywania imprezy, załatwiając niezbędne sprawy w urzędzie miasta, dowiedziała się, że Stowarzyszenie Nasze Miasto chce zorganizować Dzień Dziecka.

Pomyślano wiec, że przy pomocy miasta można połączyć imprezy. Zorganizować je z większą pompą, aby osiągnąć rzecz jasna lepszy efekt i to w formie zwielokrotnienia atrakcji i możliwości zebrania większych funduszy.

- Poza tym mamy prawo wybrać sobie osobę, której chcemy pomóc! – mówi pani Małgorzata.

I żeby było jasne dodaje, że to ona zwróciła się do Pan Lidii Rokosz o możliwość zorganizowania zbiórki dla jej syna a nie odwrotnie.

Robert Karelus, rzecznik prezydenta przyznaje, że jest zaskoczony pretensjami, jakie wystosowało SPON i Forum Kobiet.

- Dla mnie i jak sądzę dla pani Agatowskiej i każdej innej osoby zaproszenie do wzięcia udziału w tego typu imprezie to zaszczyt. Nie po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni braliśmy udział w charytatywnej zbiórce pieniędzy – tłumaczy pan Robert, który nota bene zgodził się nawet być jednym z „fantów” w licytacji.

Małgorzata Dykow Zybała na koniec rozmowy z nami dodaje, że sugerowałaby, aby niektóre osoby... nie leczyły kompleksów osobistych i politycznych kosztem niepełnosprawnego dziecka i jego rodziny oraz organizatorów, którzy chcą nieść pomoc.

Źródło: https://www.iswinoujscie.pl/artykuly/18435/