Konflikt trwa od ponad półtora roku, sprawa w tym tygodniu ma trafić do sądu.
Dyrektor szpitala Dariusz Guziak uznał, że usługi wykonywane przez firmę Laboratorium Centralne w Świnoujściu są za drogie i zmniejszył ilość zleceń. Podniósł także czynsz za budynek, który wynajmowało Laboratorium. Na koniec, wypowiedział umowę dzierżawy.
Spółka klucze oddała dopiero po wyroku sądu - 2 tygodnie temu. Jednocześnie cały czas wykonywała badania dla szpitala i wystawiała faktury.
- Sprawą zajmie się sąd - mówi Artur Rutkowski z Laboratorium Centralnego. - Faktury były już regulowane przez firmy, które kupują długi. My już chcieliśmy zrezygnować z tych usług i poszliśmy do magistratu: miasto zapewniło nas, że wszystko zostanie zapłacone. Potem znowu była przerwa i znowu nie płacili.
W sumie Laboratorium wystawiło szpitalowi faktury za badania na kwotę ponad 200 tysięcy złotych, do tego dochodzą koszty remontu budynku, warte według firmy ponad 100 tysięcy.
- My sprawę widzimy inaczej - mówi rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus. - To właśnie miasto, czy też szpital, może domagać się rekompensaty z tytułu nie wykonywania podstawowych, niezbędnych dla mieszkańców, badań.
Dariusz Guziak jest jednocześnie dyrektorem szpitali w Świnoujściu i Goleniowie. Wczoraj przez cały dzień miał wyłączony telefon.