Na samej ulicy Wojska Polskiego jeden z naszych Czytelników naliczył 14 osób wymachujących piłami spalinowymi. - Niektórzy z nich potrafią nawet zatrzymać samochód i namawiać do kupna ich towaru – mówi zbulwersowany kierowca.
fot. Sławomir Ryfczyński
Od pierwszych dni maja na świnoujskich ulicach możemy zaobserwować mężczyzn oferujących piły spalinowe w nadzwyczaj atrakcyjnej cenie. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że nie mają pozwolenia na handel. Mimo wielokrotnych interwencji straży miejskiej, nielegalnych handlarzy wciąż przybywa.
Na samej ulicy Wojska Polskiego jeden z naszych Czytelników naliczył 14 osób wymachujących piłami spalinowymi. - Niektórzy z nich potrafią nawet zatrzymać samochód i namawiać do kupna ich towaru – mówi zbulwersowany kierowca.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pisaliśmy o tym problemie już na początku maja. Jeszcze wtedy handlarzy nie było aż tak wielu. Dziś, na ulicach jest ich cała masa. Oferują przechodniom piły spalinowe do cięcia drewna.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Mężczyźni nie mają żadnych pozwoleń na handel. To co robią, robią nielegalnie. Kilkakrotnie interweniowaliśmy. Handlarze otrzymywali mandaty do 500 zł. i musieli zapłacić „od ręki” - wyjaśnia Adam Waś, komendant świnoujskiej straży miejskiej.
Mimo interwencji strażników miejskich, mężczyźni nie odpuszczają. - Może mają to wliczone w koszta – żartuje jeden z przechodniów.