Duży kłopot mają mieszkańcy wieżowca przy Grunwaldzkiej 66.
- Każdorazowo nawet po niewielkich nawet opadach deszczu woda zalewa nam podwórko – skarżą się mieszkańcy. - Nieźle trzeba się nagimnastykować żeby wyminąć ogromną kałużę.
W nieco gorszej sytuacji są właściciele samochodów. Woda sięgająca do połowy łydki nie daje możliwości dojścia do aut. - No chyba, że ktoś założy kalosze – dodaje właściciel jednego z samochodów.
Mieszkańcy tłumaczą, że studzienka odprowadzająca „deszczówkę” jest zapchana od kilku już dni, a zarządca budynku nic nie robi.