- Gdyby ta gałąź spadła chwilę wcześniej, byłbym zapewne kaleką - mówi przerażony mieszkaniec. - Na szczęście nikt też nie siedział na ławeczce. Był już dość późny wieczór.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jeden z naszych Czytelników przeżył chwile grozy. Podczas joggingu w parku, kiedy rozgrzewał się na bieżni, tuż obok spadła ogromna gałąź. Wprost na bieżnię przy boisku i ustawioną nieopodal ławeczkę. Na szczęście mężczyzna był już kawałek dalej.
- Gdyby ta gałąź spadła chwilę wcześniej, byłbym zapewne kaleką - mówi przerażony mieszkaniec. - Na szczęście nikt też nie siedział na ławeczce. Był już dość późny wieczór.
fot. Sławomir Ryfczyński
Czytelnik apeluje jednak do władz miasta, aby te pogoniły służby odpowiedzialne za zieleń, które powinny nadzorować tego typu sprawy.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Nie da się oczywiście oglądać codziennie każdego drzewa w mieście i badać czy mu gałęzie nie odpadną, ale w takich miejscach jak boisko i ścieżki w parku warto jednak sprawdzić czy komuś nie stanie się krzywda - mówi mieszkaniec.