- Ale opcje, które rozważamy, są dwie - mówi gazecie Mariusz Łukaszyk, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Słowianin".- Pierwsza zakłada, że dzierżawca wyremontuje budynek i zagospodaruje teren. Ale zakładamy też, że może chcieć go wyburzyć i postawić coś nowego.
Prezes przyznaje, że sklep Biedronka, który zajmował dół budynku, nie spełnił jego oczekiwań, bo nie dbał o teren wokół. Kiedy więc w sierpniu umowa dzierżawy mu się skończyła, postanowiono szukać nowego dzierżawcy.
- Umowa dzierżawy ma być długoletnia i chcemy mieć z tego jak najwięcej pieniędzy - mówi prezes Słowianina.- Zgłosiło się już trzech oferentów. Jedyny problem jest taki, że plan w mieście zakłada, iż powierzchnia sprzedażowa w sklepie, który znajduje się w tym miejscu, może wynieść 400 metrów kwadratowych.
Sieci handlowe są zaś zazwyczaj zainteresowane czymś większym.
"Głos Szczeciński"