Kabaret Ani Mru Mru w skeczu o tatuażu wymienia nazwę Świnoujście. Według jednego z naszych Czytelników przedstawia nasze miasto jako „zadupie”, drwiąc w ten sposób z kurortu. Inni przekonują, że to tylko żarty i niezła promocja miasta. Jakie jest Wasze zdanie?
Jeden z naszych ulubionych urzędników – rzeczników zwykł mawiać, że nie ważne jak mówią: dobrze czy źle, byleby mówili. I faktycznie ta zasada w wielu wypadkach się sprawdza.
Obejrzyjcie cały film i i piszcie jak odczytaliście scenę, w której wymieniana jest nazwa naszego miasta.
O komentarz poprosiliśmy Roberta Karelusa, rzecznika prezydenta miasta. Trudno się z nim nie zgodzić..
- Oglądałem skecz kabaretu Ani Mru Mru i powiem szczerze ,że pouczyłem się trochę zniesmaczony użyciem akurat w takim kontekście i przy takim geście nazwy naszego miasta. Podobno kabareciarzom wiele się wybacza, ale ja osobiście jestem bardzo czuły na punkcie wizerunku naszych wysp - wyjaśnia.