iswinoujscie.pl • Wtorek [20.03.2012, 20:22:28] • Świnoujście

Straż Miejska jest potrzebna, ale nie tylko do fotoradaru

Straż Miejska jest potrzebna, ale nie tylko do fotoradaru

fot. Czytelnik

Mieszkańcy często podkreślają potrzebę istnienia Straży Miejskiej. Za każdym razem jednak tłumaczą, że strażnicy powinni pracować na dwie zmiany i interweniować w przypadkach wandalizmu, spożywania alkoholu czy puszczania luzem psów a także nie sprzątania po czworonogach. Przeczytajcie list od jednego z naszych Czytelników, który opisuje problem.

„Straż Miejską w Świnoujściu widuje tylko w dwóch miejscach, przy urzędzie miasta i na ulicy Karsiborskiej (okolice oczyszczalni), każde inne miejsce dla naszej straży jest egzotyczne. Rozumiem, że dochody z fotoradaru są największe, ale głównym celem Straży Miejskiej powinien być porządek w mieście i bezpieczeństwo mieszkańców. Zatem proponuje żeby patrole straży pojawiły się w takich miejscach, jak Park Zdrojowy, plaża czy centrum miasta w godzinach wieczornych (szczególnie piątek i sobota).
Szczególnie mam tu na myśli Park Zdrojowy, gdzie można spotkać mnóstwo ludzi z marginesu społecznego którzy często "delektują" się klejem do butów, birolem a nawet gazem na oczach spacerowiczów. O napojach wyskokowych nie wspominam bo przywykłem już.

Dodatkowo spacerowicze narażeni są na kontakt z różnego rodzaju rasami psów biegającymi bez smyczy i kagańca a są to psy raczej agresywne przeznaczone do walk tj. amstaff, pitbull, doberman, rotweiler itp. Dodam że również nikt nie sprząta po swoich ulubieńcach a potem efekt jest taki, jaki był po zimowych roztopach. Wstyd co myślą o nas zachodni sąsiedzi. Na plaży również nie obowiązuje zakaz wyprowadzania psów i mimo wydzielonego miejsca dla piesków, właściciele czworonogów spokojnie przechadzają się całą długością plaży. Jest to szczególnie uciążliwe w lato kiedy psy podbiegają do koca, zabierają zabawki dzieciom, starsza je albo załatwiają swoje potrzeby dwa metry od parawanu. Dziś byłem świadkiem jak pewien Pan wszedł na plażę z pieskiem rasy doberman; piesek ten był w kagańcu ale bez smyczy, właściciel szedł sobie przy samych wydmach rozmawiając przez telefon a piesek biegał od morza do wydm aż w końcu podbiegł do dwóch kuracjuszek siedzących na ławce i zaczął szczekać. Kobiety były tak przerażone, że znieruchomiały, uciekły z plaży zaraz po tym jak pies zainteresował się czymś innym i odbiegł. Gdyby straż miejska pojawiała się tam choćby raz w tygodniu nie byłoby takich sytuacji.”

Źródło: https://www.iswinoujscie.pl/artykuly/21562/