Wartość kontraktu to ponad 12,5 mln złotych. Na ten cel miasto uzyskało 7 mln dotację z budżetu państwa. Jeżeli nie uda się wydać jej w tym roku, to przepadnie.
Gryfia, która boryka się z problemami finansowymi, stara się jednak o kredyt, a zabezpieczeniem ma być majątek Morskiej Stoczni Remontowej ze Świnoujścia. Jest ona w tej samej grupie kapitałowej, co stocznia ze Szczecina.
Przeciwko temu protestują świnoujscy związkowcy.
Prezes Gryfii, Patryk Michalak o sprawie mówi ogólnikowo. - Realizuję harmonogram. Nie powiedziałem, że problemów nie ma, tylko, że nie będę się do nich odnosił.
To ma być pierwszy tak poważny remont świnoujskich promów.
- Musi zostać on wykonany - mówi rzecznik prezydenta Świnoujścia, Robert Karelus. - Jeżeli uda nam się znów zdobyć pieniądze, to w przyszłym roku chcemy oddać do remontu drugi karsiborski prom.
Prom ma być wyremontowany do 10 grudnia tego roku. Kara za opóźnienia wynosi dziennie 1 procent wartości całego kontraktu, czyli blisko 130 tysięcy złotych.