W czasie swoich wędrówek pokonuje kilkadziesiąt kilometrów dziennie. Narkotykiem jego życia stała się Puszcza Amazońska ale wdrapywał się też na wysokość 3-4 tysięcy metrów w Andach by tam szukać śladów zaginionych cywilizacji. Na zdjęciach z jego wypraw Jarosław Molenda zazwyczaj pozuje w swoim zawadiackim kapeluszu. Taki szpan.../?!/.
Na tej wysokości słońce praży tam tak niemiłosiernie, że bez kapelusza nie dałbym rady.”-wyjaśnił słuchaczom.
Jak się zostaje podróżnikiem? Jarek został nim... na allegro.pl Nie. Nie wylicytował udziału wyprawie! W internetowych aukcjach wyszukał interesującą książkę. Okazało się, że sprzedającym był znany podróżnik Roman Warszewski. Od korespondencji kupującego i sprzedawcy przeszli do rozmowy o wspólnych zainteresowaniach i skończyło się na zaproszeniu Jarka Molendy do udziału w wyprawie w Andy.
Ten Przypadek okazał się początkiem jego wielkiej życiowej przygody. W ciągu ćwierć wieku trafił na cztery kontynenty, odwiedzając kilkadziesiąt krajów. W drugiej połowie lat 90-tych XX wieku przemierzył świat by zgromadzić materiał do książki o mumiach. Na przełomie XX i XXI wieku eksplorował Afrykę Północną i wschodnią część basenu Morza Śródziemnego. Odbył podróż śladem wysp na tropie mitu Atlantydy. Jarosław Molenda może też pochwalić się udziałem w ekspedycjach, które doprowadził do odkrycia prekolumbijskich ruin. Jest wreszcie jednym z trzech pierwszych Polaków, jacy dotarli do najwyżej położonych ruin inkaskich Incahuasi na przełęczy Puncuyoc (prawie 4000 m n.p.m.).