To właśnie tamtędy na plażę wchodzą m.in. kitesureferzy. Często bowiem przy falochronie odbywają się różnego rodzaju zawody. Z wejścia korzystają również rowerzyści, ale i zwykli piesi.
- Często chodzimy tam całą rodziną. Idziemy na falochron i z powrotem. Podejście pod tak wysoką wydmę sprawia rzeczywiście nie lada problem – twierdzi jeden z mieszkańców.
- Do Świnoujścia przyjechałem tydzień temu, do brata. Wziąłem ze sobą rower żeby pojeździć po plaży. Znajomi mówili, żebym właśnie z tego miejsca rozpoczął wycieczkę. Powiem szczerze, że miałem problem z wejściem na plażę – mówi turysta z Wałcza.