Pomysł cwaniaków jest banalnie prosty. Gość z Niemiec zatrzymuje się w przydrożnej zatoczce. Zbliża się do parkomatu i stara się doczytać jak uregulować należność. Zanim zdąży zorientować się w taryfach, pojawia się „parko-cwaniak”.
fot. iswinoujscie.pl
Wstyd się przyznać. Ale nie jest to niestety pierwszy przykład gdy Polacy żerują na naiwności gości z Niemiec. Pamiętamy „inkasentów-cwaniaków” przy wjeździe na promy. Teraz pojawili się usłużni pomocnicy przy parkingowych zatoczkach wzdłuż ul. Wojska Polskiego.
Pomysł cwaniaków jest banalnie prosty. Gość z Niemiec zatrzymuje się w przydrożnej zatoczce. Zbliża się do parkomatu i stara się doczytać jak uregulować należność. Zanim zdąży zorientować się w taryfach, pojawia się „parko-cwaniak”.
fot. iswinoujscie.pl
Dzięki niemu kierowca z Niemiec zaoszczędzi czas ale niestety – nie zaoszczędzi pieniędzy. Usługa kosztuje... Działanie parko-cwaniaków udało się podpatrzyć reporterowi iswinoujscie.pl Sprawę polecamy miejskim służbom, zanim dojdzie do jakiejś kolejnego przygranicznego skandaliku.