W czasach kryzysu władze każdego miasta dwoją się i troją aby przyciągnąć inwestorów. To jedyna szansa na dodatkowy zastrzyk pieniędzy. A nie tylko branie kredytów jak to się ostatnio często praktykuje w Świnoujściu.
W naszym mieście jeden z biznesmenów, który za 4 miliony kupił działkę przy promenadzie (koło Gryfa), nie może zbudować eleganckich pawilonów.
Według prawa budowlanego, aby coś tam powstało, musi być dojazd do nieruchomości. A takowego nie ma. Rzecznik prezydenta Robert Karelus mówi, że inwestor póki co nie wystąpił do miasta z projektem zabudowy a jedynie z wnioskiem o tymczasowe ustawienie pawilonów handlowych i takowe otrzymał.
- A miasto wybuduje drogę i w przyszłym sezonie będzie dojazd – dodaje Robert Karelus.
Czy jednak biznesmen dostanie pozwolenie na budowę skoro przedstawiony projekt będzie wciąż bez drogi, ewentualnie z planami jej wybudowania?