Otrzymujemy sygnały od mieszkańców, że podczas Dni Morza nie czuli się bezpiecznie. - Było zbyt mało ochroniarzy – twierdzą, a alkohol lał się strumieniami.
- Było ich 25 - odpowiada Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Wśród nich też kobiety, które w razie konieczności mogły przeprowadzić nawet rewizję osobistą u pań.
To, że tegoroczne Dni Morza nie były zorganizowane tak, jak być powinny, potwierdził na wtorkowej sesji rady miasta, Stanisław Bartkowiak.
- Radziłbym się zastanowić organizatorom nad nową nazwą tej imprezy. Może „Dni Piwosza”? - pytał radny. - Warto też, aby zastanowić się nad sprzedażą alkoholu. Podczas Dni Morza nie obowiązują żadne zasady co do sprzedaży alkoholu nieletnim – denerwował się Stanisław Bartkowiak.