Zabytkowy Fort Anioła zyskał dodatkowe „oświetlenie”. Światłem wnętrza od 14 lipca są tu prace plastyczne Natalii Czarneckiej-Diling i Elżbiety Czarneckiej. Blasku otwarciu tej wystawy dodała muzyka w wirtuozowskim wykonaniu Marcina Dilinga. Na wernisażu trudno było o wolne miejsce… stojące.
Na piechotę, samochodami i taksówkami. W sobotę wieczorem w kierunku Fortu Anioła zmierzały dziesiątki mieszkańców i gości. Powodem było światło. „Światło wnętrza” – tak matka i córka zatytułowały wspólną wystawę, w której barwne, niesamowite formy z kolorowego szkła oraz artystyczna biżuteria Elżbiety współgrają z malarskimi tematami i rzeźbami Natalii. Bryły, którym nadaje artystyczny kształt nie powstają „Na pieńku” w czasie letnich plenerów. Proces ich tworzenia obejmuje fazę szkicu, wykonania metalowego szkieletu i obłożenia masą rzeźbiarską. W ten sposób powstały m.in. zaprezentowane w Forcie Anioła „rzeźbiarskie portrety”. Natalia uwieczniła twarze modeli pozujących specjalnie dla artystki.
fot. Sławomir Ryfczyński
Niesamowite wrażenie robią także” portrety” statków i żaglowców. To kolejna specjalność Natalii Dilling. Jednostki w znajomych pejzażach świnoujskiego portu albo na pełnym morzu powstały techniką łączącą cechy malarstwa i rysunku. Autorka opracowała sama i od kilku lat z powodzeniem stosuje.
fot. Sławomir Ryfczyński
Pani Elżbieta Czanecka stosuje również technikę, z którą zapewne większość nas dotychczas nie miała okazji się zetknąć. Określiła ją angielskim słowem „fusing” i polega na malowaniu obrazu na szkle, a następnie wypaleniu w specjalnym piecu. Efekt jest raczej nie do opisania. Warto po prostu zajrzeć do zabytkowych wnętrz Fortu Anioła.