- Studzienki są ruchome. Nawet jak stanie się nogami to „kołaczą” – mówi jeden z mieszkańców. – Jeśli więc przejedzie ciężki samochód, albo cały sznureczek aut, jeden za drugim, to rzeczywiście mamy tu odgłos turkoczącego pociągu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na nowiutkiej nawierzchni ulicy Grunwaldzkiej (przy rondzie) zamontowano studzienki, które okolicznych mieszkańców doprowadzają do szału. Wieczorem i nocą, kiedy odgłosy miasta milkną, oni wciąż słyszą stukot, jakby pod oknami przejeżdżały pociągi.
- Studzienki są ruchome. Nawet jak stanie się nogami to „kołaczą” – mówi jeden z mieszkańców. – Jeśli więc przejedzie ciężki samochód, albo cały sznureczek aut, jeden za drugim, to rzeczywiście mamy tu odgłos turkoczącego pociągu.