Nasza Czytelniczka dodaje, że Straż Pożarna podczas pomocy mieszkańcom rozkłada ręce.


fot. Czytelnik
Mieszkańcy ulicy Jaracza i wielu innych z dzielnicy Warszów, z każdą ulewą martwią się czy nie zostaną zalane ich piwnice, podwórka oraz garaże. Kilkanaście razy w roku sytuacja się powtarza, trzeba wzywać straż pożarną żeby pomogła wypompować wodę – pisze do nas pani Dorota.
Nasza Czytelniczka dodaje, że Straż Pożarna podczas pomocy mieszkańcom rozkłada ręce.

fot. Czytelnik
- Strażacy nie mają już gdzie tej wody wypompowywać – wyjaśnia Internautka. – Przyczyną są niedrożne studzienki kanalizacyjne bądź zwyczajnie ich brak!

fot. Czytelnik
Mieszkańcy prawobrzeża apelują do władz miasta o uporanie się z tym problemem, który notorycznie się powtarza.