Efekty drogiego odkomarzania odczuwamy wszyscy. Najgorzej oczywiście na terenach podmokłych a tych nie brakuje w Świnoujściu.
- Najbardziej cierpią dzieci. Owady je tną i zostawiają bolące, brzydkie bąble, które „podchodzą” ropą – mówi jeden z rodziców. – Środki odstraszające komary albo te stosowane już po ukąszeniu niewiele pomagają, jeśli atakuje nas taka chmara owadów.
Mieliśmy chwilę ulgi. Nie dzięki akcji odkomarzania, ale ulewnym niedzielnym deszczom. Teraz owady znów się pojawiają.
A do tego w ogólnopolskich mediach (m.in. w Panoramie) puszczana jest wyśmiewana przez wszystkich informacja o słynnej urzędniczej ulotce sugerującej turystom, aby jedli cebulę i czosnek…