Nie pomaga jedzenie czosnku! Komary wciąż kąsają... nawet urzędników
fot. Sławomir Ryfczyński
Wieczorne spacery po Świnoujściu kończą się bolesnymi bąblami po ukąszeniach komarów. Owady nie dają za wygraną. Dokuczają nie tylko turystom, mieszkańcom, ale także urzędnikom, którzy o walce z komarami wiedzą praktycznie wszystko. Ze smutkiem musimy przyznać, że sposób z jedzeniem czosnku, polecany przez świnoujskich rzeczników prasowych magistratu, jest nieskuteczny. Niedawno przekonała się o tym boleśnie Hanna Nowak Lachowska.
Miasto na walkę z komarami wydaje setki tysięcy złotych. Skuteczność firmy przeprowadzającej opryski badają urzędnicy. Specjalna komisja pojawia się w wytypowanych miejscach. Jeśli przez 5 minut żaden komar nie odważy się ukłuć urzędnika, wówczas walkę z komarami uważa się za skuteczną.
fot. Sławomir Ryfczyński
Komary jednak niewiele sobie robią z ciężkich dział wytoczonych przeciwko nim. W poniedziałek na złość pogryzły Hannę Nowak Lachowską z Biura Informacji i Konsultacji Społecznych Urzędu Miasta Świnoujścia. Pani Hanna przyjechała na stadion ze sztuczną nawierzchnią, aby wręczyć nagrody zwycięzcom meczu Famowicze kontra reprezentacja miasta.
Przez cały mecz stała na skraju boiska i dzielnie kibicowała, odganiając się w międzyczasie od natrętnych komarów. Urzędniczka boleśnie przekonała się, że jedzenie czosnku nie pomaga w walce z komarami. Wszystkim, także Pani Hannie polecamy sprawdzone sposoby – zamiast krótkiej spódniczki – spodnie i bluzkę z długim rękawem.