Mieszkańcy i turyści, którzy znajdowali się akurat na deptaku (ulicy Boh. Września) mogli oglądać z ziemi całą akcję. Nie obeszło się bez użycia specjalistycznego sprzętu. Na miejsce przybyła samojezdna drabina.
fot. Sławomir Ryfczyński
W piątek przed 13.00, jeden z przechodniów na świnoujskim budynku zauważył niebezpiecznie wygięte zwieńczenie architektonicznego zdobnika na dachu. Być może wielu już wcześniej patrzyło w to miejsce ale zbagatelizowali problem. Tymczasem wezwani na miejsce strażacy bardzo poważnie podeszli do tematu.
Mieszkańcy i turyści, którzy znajdowali się akurat na deptaku (ulicy Boh. Września) mogli oglądać z ziemi całą akcję. Nie obeszło się bez użycia specjalistycznego sprzętu. Na miejsce przybyła samojezdna drabina.
fot. Sławomir Ryfczyński
Urządzenie zostało zakupione z myślą przede wszystkim o akcjach ratowniczo-gaśniczych. Tym razem pomogło w dostaniu się do zwisającej nad deptakiem kuli.
fot. Sławomir Ryfczyński
W przypadku mocniejszego podmuchu wiatru ta mogła spaść i narobić nieszczęścia.