Wierzba „zaczepia” rowerzystów i przechodniów

- Nie można przejechać rowerem – mówi jeden z mieszkańców. – Wjeżdżamy w ten gąszcz i nic nie widać, to niebezpieczne. Powinno się przyciąć gałęzie.

Kierowcy mówią, że sięgają one nawet do szyby samochodu.

Są jednak i tacy mieszkańcy, którym wierzba nie przeszkadza.

- To przepiękne stare drzewo – mówi jedna z mieszkanek pobliskiego bloku. - Jak je przytną to pewno zmarnieje. Niektórzy ludzie to najchętniej wybetonowaliby całe miasto, wygonili ptaki, psy, koty i żyli sami na tej pustyni – wyjaśnia zdenerwowana kobieta.