- Trasa istnieje, ale tylko na mapie! – mówi jeden z naszych Czytelników. – W praktyce po przejechaniu ok. 2km droga jest nieprzejezdna. Rowerzyści wybierają zatem znaną kierowcom drogę asfaltową pomiędzy Międzyzdrojami a Świnoujściem. Ta niestety nie należy do najbezpieczniejszych. Wystarczy zaobserwować sytuację, w której kierowca, chcąc uniknąć kolizji z nadjeżdżającym z naprzeciwka autem musi zjechać na pobocze. Czasami manewr ten trzeba wykonać bardzo szybko. Poboczem poruszają się rowerzyści. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby urzędnicy zauważyli problem?
Mieszkaniec dodaje, że miasto stara się promować ekologiczny transport. Na promenadzie znaleźć można stoiska z rowerami do wypożyczenia.
- Nie zapomnę widoku Niemców, którzy wyjeżdżając z R10 przy gazoporcie wyglądali jak żołnierze wracający z poligonu (cali w błocie). Na drodze R10 powstały już stawy, a jak jeszcze popada, to nie ma o nawet o czym mówić – podsumowuje mężczyzna.