Naszych bezdomnych katuje grupa wyrostków - mówi streetworker Andrzej Zieliński. – Biedni ludzie są podpalani. Mają zmasakrowane twarze.
Bezdomni boją się dziś spać w pustostanach, bo po mieście krąży grupa młodych ludzi, która ich napada. Młodzi mężczyźni, dobrze ubrani robią to, kiedy bezdomny zaśnie. Często jest wtedy zamroczony alkoholem. Nagle zaczyna płonąć posłanie na którym śpi. Albo ktoś go uderza.
fot. Sławomir Ryfczyński
Takich ludzi ze zmasakrowanymi twarzami Andrzej Zieliński widuje ostatnio sporo. Sami bezdomni przyznali mu, że zostali napadnięci. Jednemu udało się zbiec, zanim młodzi przystąpili do "treningu".