Powoli zbliża się Święto Niepodległości, jedna z bardziej radosnych okazji do ukazania zadowolenia z odzyskania własnej tożsamości, bez względu na to, jak się ją później wykorzystuje. To święto pełne optymizmu i radości. Może tegoroczny 11 listopada, uczcić na wzór sąsiadów, z pewnością się nie obrażą. Dużym ogniskiem na plaży, fajerwerkami, dobrym niekoniecznie martyrologicznym koncertem i wystawą. Spotkaniem mieszkańców przy kotle zupy rybnej i czymś mocniejszym dla wzniesienia toastu za niepodległość przy ognisku. Które jest symbolem zawierającym wszystkie znaczenia i przez to wspólnym dla antagonistów.
To bardzo radosne święto i bardzo wspólne, pogrążanie go w mroku cierpienia i krwawej ofiary skutecznie zniechęca do współuczestnictwa. Skoro potrafimy w ten ciekawy sposób, tu gratulacje dla organizatorów, współuczestniczyć w radości sąsiadów, to z pewnością potrafimy równie optymistycznie zorganizować nadchodzące święto.
Andrzej Pawełczyk