Podczas ostatniej sesji tamtejszej Rady Miejskiej Żmurkiewicz powiedział, że Gawłowski domagał się stanowiska zastępcy prezydenta miasta. W zamian za to Świnoujście miało być lepiej traktowane przez Marszałka Województwa z ramienia PO przy podziale funduszy unijnych.
Propozycja miała paść podczas nieoficjalnego spotkania w jednej ze szczecińskich restauracji. Gawłowski uważa całą sprawę za absurd. - To Żmurkiewicz zabiegał o spotkanie ze mną, to on składał mi propozycję koalicji. Nie byłem zainteresowany - dodaje.
Prezydent Żmurkiewicz podtrzymuje swoją wersje wydarzeń. - Jestem przekonany, że pan przewodniczący oczekiwał ode mnie stanowiska zastępcy prezydenta dla członka lub przedstawiciela Platformy Obywatelskiej. Mam na to dowody, przedstawię je w sądzie - twierdzi Żmurkiewicz.
Świadkami w sprawie będą uczestnicy spotkania - szczecińska radna Renata Zaremba oraz wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej Andrzej Lebdowicz.