Świnoujście nie będzie więc mogło starać się w przyszłym roku o dofinansowanie remontu kolejnego promu. Prezes Stoczni Remontowej Gryfia zapewnia jednak, że wina nie leży po stronie jego firmy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Remont promu Karsibór zakończy się dopiero w połowie stycznia, czyli dwa tygodnie później niż zakłada umowa. Świnoujście nie będzie więc mogło starać się w przyszłym roku o dofinansowanie remontu kolejnego promu. Prezes Stoczni Remontowej Gryfia zapewnia jednak, że wina nie leży po stronie jego firmy.
Świnoujście nie będzie więc mogło starać się w przyszłym roku o dofinansowanie remontu kolejnego promu. Prezes Stoczni Remontowej Gryfia zapewnia jednak, że wina nie leży po stronie jego firmy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Jak tłumaczy prezes Lesław Hnat, poślizg wynika z konieczności wykonania dodatkowych prac tak, by jednostka spełniła wymogi Polskiego Rejestru Statków. - Wykonaliśmy prace wynikające z kontraktu, prace fakultatywne, które zlecił nam zamawiający i prace obowiązkowe nieobjęte przedmiotem zamówienia, które kazał nam wykonać PRS. To jest jak z samochodem, który dajemy do warsztatu i rozbieramy silnik, a wtedy okazuje się, że warto zrobić coś jeszcze.
Prom Karsibór miał być gotowy do 28 grudnia, wiadomo jednak, że stocznia nie zdąży na czas. Tym samym Świnoujście nie dostanie w przyszłym roku 7 milionów złotych dofinansowania z Ministerstwa Transportu, bo warunkiem było dotrzymanie terminu.
Rzecznik prezydenta Robert Karelus powiedział, że miasto będzie się starało o kolejne pieniądze w 2014 roku, kwestia kar za opóźnienia będzie negocjowana.