Alina Celniak, kierownik schroniska, twierdzi, że na targowisku notorycznie kradzione są psy.
- Ludzie przywiązują psy na chwilę do latarni, idą coś kupić. Jest tam jeden mężczyzna, bardzo wulgarny, który odwiązuje te psy. To już 7 – 8 pies, który został tak uprowadzony – powiedziała w rozmowie telefonicznej Alina Celniak.
Kierownik świnoujskiego schroniska uważa, że ktoś odwiązał psa, bo myślał, że suczka jest ciężarna.
- Właścicielka beagla poszła na chwilę po zakupy. Trwało to kilka minut i już nie zobaczyła swojego zwierzęcia. Ludzie z rynku odwiązali suczkę, bo myśleli, że zarobią na szczeniakach. Jak się okazało, że nie jest ciężarna zrobili aferę aby ukryć swoje postępowanie – tłumaczy Alina Celniak. - Właścicielka szukała suni wszędzie... niestety bez rezultatu. Dodatkową pracą dla pracowników schroniska było poszukiwanie właściciela. Na szczęście Luna jest w domu ale jej właścicielka musiała pokonać ok. 200 km żeby odebrać swoje kochane zwierzę.