Ludzka ciekawość nie zna granic. Od wieków marzymy o kosmosie. We wszechświecie są miliardy galaktyk, a w nich miliardy planet i gwiazd. Nie możemy się ograniczać do jednej planety. Co zrobimy kiedy Ziemia nie będzie mogła być dłużej naszym „domem”? Istnieją teorie przeróżnych kataklizmów, kosmicznych katastrof itp. Realną teorią jest fakt, że my ludzie w skutek niewłaściwej eksploatacji naszej planety doprowadzimy ją do „ruiny”. Z tych właśnie podwodów powinniśmy wcześniej szukać alternatywnych miejsc w kosmosie po to aby przetrwać jako gatunek.
Wyobrażmy sobie wczasy w hotelu orbitalnym, gdzie w ciągu jednej doby obejrzymy 15 wschodów i zachodów Słońca, gdzie mamy najpiękniejszy widok z okna jaki tylko można sobie wyobrazić. Okno na wszechświat. Pomyślmy o uprawianiu dyscyplin sportowych w warunkach zerowej grawitacji w stanie nieważkości. Mecz kosmicznej piłki nożnej. Pobudzając naszą wyobrażnię pomyślmy o spacerze na innej planecie. Mars, Wenus? A może lećmy na Księżyc! Do głowy mi nie przychodzi atrakcyjniejsza forma turystyki od kosmicznej turystyki.
Niebawem w kosmosie zacznie się tworzyć infrastruktura. Z czasem turystyka kosmiczna może stać się ważną gałęzią światowej gospodarki. Kosmiczna turystyka ma przyszłość a człowiek zrobi wieki krok w jej kierunku. Kosmiczne wczasy będą zjawiskiem zupełnie naturalnym a „kosmiczne ceny” tychże atrakcji zaczną spadać i kształtować się na poziomie „przeciętnej kieszeni”. Kosmos nie będzie już dla nas „KOSMOSEM” tylko celowo zaplanowanym miejscem wyprawy.