Zanim nad świnoujskimi fortami uniósł się zapach prochu i huk wystrzałów, wieczór poprzedzający wielką bitwę, jedna ze świnoujskich fortyfikacji wykorzystała aby złagodzić nieco obyczaje. Zamiast szczęku karabinów rozległ się tam czysty dźwięk magicznych skrzypiec Marcina Dilinga, świnoujskiego mistrza tego instrumentu. Koncert miał niesamowitą oprawę. Scenografię stanowiła dzika przyroda otaczającej fort zieleni.
iswinoujscie.pl • Wtorek [17.09.2013, 07:51:24] • Świnoujście
fot. Marta Konczalska
Powróćmy jeszcze na moment do minionego weekendu i bardzo udanej edycji „Dni Twierdzy Świnoujście. Obserwatorzy tych wydarzeń zachłysnęli się przede wszystkim militarną stroną imprezy. Słusznie poniekąd bo ta zdecydowanie dominowała. Warto jednak zaznaczyć, że w programie przygotowanym przez Świnoujską Organizację Turystyczną znalazły się nawet akcenty… kulturalne. Przykład? Piątkowy wieczór na Forcie Anioła połączony z recitalem wirtuoza skrzypiec Marcina Dilinga.
fot. Marta Konczalska
Artystycznego efektu dodawało oświetlenie. Kolorowe snopy światła wydobywały detale parkowego uroczyska oraz intrygujące elementy architektoniczne fortu. Ten artystyczny, pobudzający wyobraźnię krajobraz, Marcin Diling ożywił najszlachetniejszymi dźwiękami.
fot. Marta Konczalska
Jak głosi stare powiedzenie „muzyka łagodzi obyczaje”. Być może więc temu skrzypcowemu preludium do żołnierskiego starcia zawdzięczamy, że to ostatnie pozostało jedynie pouczającą rekonstrukcją i, mimo wielkiego zaangażowania „żołnierzy”, nikt nie musiał leczyć po tej bitce prawdziwych ran.
A tłum gości jaki zjawił się w Forcie Anioła dowiódł, że rozszerzenie formuły Dni Twierdzy, także o wątki kulturalne czy muzyczne to dobry kierunek. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku podobnych wydarzeń będzie jeszcze więcej!