Moja wizja polityki opiera się na uczciwości. Mówię i robię tylko to, co jest zgodne z moją wiedzą, poglądami i odczuciami. Jestem lojalna wobec organizacji, której jestem członkiem i wobec ludzi, z którymi współpracuję. Nie prowadzę handlu, kupczenia i targów tam, gdzie jest to nieuczciwe wobec innych partnerów. Staram się postępować tak, aby móc każdemu, z otwartą przyłbicą spojrzeć prosto w oczy.
Przed każdym Zjazdem w Powiecie zbiera się Zarząd w Powiecie, żeby wspólnie to wydarzenie przygotować i ustalić pewne sprawy techniczne, które usprawnią obradowanie. Wtedy ustaliliśmy, że zaproponujemy delegatom wybranie 14-osobowej Rady.
Przed wyborami Dawid Szymański poprosił mnie o rozmowę. Zaproponował poparcie za określoną ilość członków Rady i Zarządu w Powiecie. Chciał również gwarancji, że dwaj członkowie jego Koła otrzymają „jedynki” na listach w wyborach samorządowych. Zapewniłam go, że nie może być żadnych targów, bo chcę zrównoważonej Rady i Zarządu, złożonej z członków wszystkich trzech Kół, a o „jedynkach” zadecyduje ta właśnie Rada. Zaznaczyłam tylko, że „niewybieralny” jest Jan Borowski, który działa na szkodę Platformy. Pan Szymański oświadczył, że jest z wyników naszej rozmowy bardzo zadowolony (w 2010 roku nikogo z jego Koła nie wybrano do Rady, a Rada nikogo do Zarządu). Zapewnił mnie, że jego 12. delegatów przyjdzie na Zjazd i, że mnie poprą w wyborach na przewodniczącą. Potwierdził to z własnej inicjatywy telefonicznie następnego dnia. Przyznam, iż do tych deklaracji podchodziłam sceptycznie i okazało się że miałam rację. Koło na Wyspie głosowało na Dariusz Śliwińskiego, a Pan Dawid Szymański oszukał mnie.
Z wybieralnych 14 członków Rady Powiatu, Dariusz Śliwiński obiecał 7 miejsc, czyli połowę Kołu na Wyspie, jeśli go poprą w wyborach. Powiem inaczej, na 12. delegatów Koła na Wyspie 9. zostało członkami Rady w Powiecie, reszta wejdzie zapewne do Zarządu wybieranego przez Radę.
Wielu polityków, a raczej politykierów uważa, że kłamstwo i oszustwo to norma w polityce. Ja uważam, że dane słowo i uczciwość obowiązuje, tym bardziej w polityce. Można powiedzieć, że przegrałam wybory na Przewodniczącego PO w Świnoujściu, ale wygrałam, bo pozostałam uczciwym politykiem.
Jestem dalej członkiem Platformy Obywatelskiej w Świnoujściu, Posłem i Przewodniczącą Koła Nr 3. W tym względzie nic się nie zmienia. Dalej będę pracować na rzecz miasta i jego mieszkańców oraz regionu i pozostanę uczciwym politykiem.
Ewa Żmuda-Trzebiatowska